82/2019


UWAGA DRASTYCZNE ZDJĘCIA 

Dziś zobaczyliśmy kota w takim stanie, że nie byliśmy w stanie wydusić z siebie nic. Poza płaczem… Spróbujemy napisać Wam wszystko od początku do końca w miarę składnie, ale jesteśmy w głębokim szoku więc wybaczcie nam, jeśli post będzie dla kogoś niezrozumiały bądź nieskładny.

Otóż będąc dziś w lecznicy w odwiedzinach u naszych fundacyjnych zwierzaków, dostaliśmy telefon od pewnej kobiety, która wyszła z lecznicy tuż przed nami. W tym samym momencie gdy zadzwoniła, weterynarze prosili nas na słowo „w delikatnej sprawie”. Okazało się, że w dokładnie tej samej w jakiej dzwoniła kobieta. Będąc w odwiedzinach u koleżanki, zobaczyła dziś kociaka tak zmaltretowanego, że nie mogła postąpić inaczej niż natychmiast zabrać go do lecznicy, bez słowa dyskusji i prosić nas o pomoc.

Kociak podobno był „zabawką” dla 3-letniego dziecka, ale to nie dziecko jest winne stanu kotka, tylko właścicielka która niezapewniła należytej opieki weterynaryjnej. Stan kociaka jest krótko i delikatnie mówiąc KRYTYCZNY. Nawet słowo fatalny nie jest w stanie opisać tego co dzieje się z tym stworzeniem. Kociak ma 7 tygodni i waży 500 GRAM. To o 200-300 gram za mało, co dla takiego malucha robi ogromną różnicę. Kociak ma żywe larwy much w oczach, jedno jest do usunięcia, nie wiadomo czy da się uratować drugie. NIE WIADOMO, CZY DA SIĘ URATOWAĆ KOTA. Szanse są, ale marne. Mimo wszystko zespół weterynarzy z lecznicy przy ul. Norwida będzie robił co tylko się da by maluch ocalał. Kociak ma silną anemię, ma pełno pcheł i larw, które spijają z niego krew.

Jest wygłodzony, po prostu zmaltretowany. Nie wiem co możemy Wam więcej napisać…

SKŁADAMY WNIOSEK O TYMCZASOWY ODBIÓR I ZAWIADOMIENIE DO PROKURATURY O PODEJRZENIU POPEŁNIENIA PRZESTĘPSTWA ZNĘCANIA SIĘ NAD ZWIERZĘCIEM 

Gratulujemy postawy Pani, która zareagowała na cierpienie kotka. Jest Pani dzielną kobietą i należą się Pani ogromne brawa za to co Pani dziś zrobiła. Dziękujemy

Trzymajcie mocno kciuki. Kot zostaje pod opieką naszej Fundacji, będziemy reprezentować go w sądzie oraz opłacimy jego leczenie. Na dniach będziemy informować Was o jego stanie. Trzymajcie kciuki byśmy mieli dla Was tylko dobre informacje