Miejsce: Puławy
Fundacja Po Ludzku Do Zwierząt – Przyjazna Łapa na początku sierpnia dostała zgłoszenie interwencyjne od kobiety, która poinformowała, że w Puławach, przy ul. Sikorskiego znajduje się pies, który jest rzadko wyprowadzany, oraz jest zaniedbany.
Tego samego dnia pojechaliśmy pod wyznaczony adres. Na miejscu nikt nam nie otworzył drzwi, jedynie słyszeliśmy szczekanie psa dochodzące zza drzwi.
Zostawiliśmy kartkę przypiętą do drzwi z informacją, że prosimy o kontakt z Fundacją.
Po odejściu od drzwi, przechodząc na schody usłyszeliśmy zgrzyt zamka i zamykające się drzwi. Wróciliśmy się i na drzwiach już nie było kartki. Okazało się że właścicielka była w domu, lecz udawała że jej nie ma.
Ze względu iż zostawiliśmy wiadomość postanowiliśmy poczekać na kontakt.
Tego samego dnia po kilku godzinach zadzwoniła do nas właścicielka psa.
Umówiliśmy się na spotkanie dnia 06.08.2012r w celu sprawdzenia w jakim stanie jest pies, oraz czy posiada aktualne szczepienie przeciw wściekliźnie.
PROTOKÓŁ POKONTROLNY
Dnia 06 sierpnia 2012r Fundacja Po Ludzku Do Zwierząt – Przyjazna Łapa pojechała pod wyżej wymieniony adres tak jak umówiła się z właścicielką psa w celu sprawdzenia w jakim stanie jest pies, oraz czy posiada aktualne szczepienie przeciw wściekliźnie.
Koło godz. 17.00 zastaliśmy właścicielkę psa z psem przed blokiem w którym mieszka. Pies na pierwszy rzut oka nie budził zastrzeżeń.
Po zbliżeniu się psa zdziwiło nas trochę że pies jest zbyt chudy oraz był bardzo wystraszony.
Właścicielka poinformowała nas że pies (kundelek) jest regularnie karmiony, że po prostu ma taką budowę. Poinformowaliśmy właścicielkę że pies powinien być bardziej dożywiony.
Na nasze pytanie czy pies jest bity właścicielka powiedziała, że nie bije psa.
Również naszą uwagę zwróciły paznokcie psa, które były rażąco długie.
Poprosiliśmy właścicielkę o pokazanie aktualnego szczepienia przeciw wściekliźnie. Właścicielka powiedziała że pies ma szczepienie ale nie wie gdzie jest książeczka . Poinformowaliśmy. że możemy przyjechać jutro i poprosimy żeby znalazła książeczkę. Po tej informacji właścicielka psa zrobiła się nie miła i powiedziała że „to jej pies i będzie robiła z nim co chce”, zaczęła odchodzić do bloku.
Poinformowaliśmy, że mimo że to jest jej pies obowiązuje ją ustawa o ochronie zwierząt i jej obowiązkiem jest raz w roku zaszczepić psa, zapewnić dobre warunki bytowe i opiekę. Właścicielka szybko udała się do bloku, nie chcąc dalej rozmawiać.
Ze względu że właścicielka psa nie chciała nas do końca wysłuchać i sprawiała problemy wysłaliśmy jej sms z numeru fundacyjnego 500 851 385 o treści że prosimy w ciągu tygodnia zaszczepić psa, przyciąć paznokcie i że za tydzień w poniedziałek (tj. 13.08.2012) będziemy chcieli aby okazała nam aktualne szczepienie. Jeżeli zlekceważy naszą prośbę złożymy zawiadomienie na Policję.
NOTATKA NR 1
Dnia 13 sierpnia 2012r Fundacja Po Ludzku Do Zwierząt – Przyjazna Łapa zadzwoniła do właścicielki psa w celu umówienia się na konkretną godzinę, w celu sprawdzenia aktualnego szczepienia psa i czy zostały przycięte mu paznokcie.
Właścicielka słysząc skąd dzwonimy rozłączyła się.
W związku z powyższym złożono zawiadomienie na Policję.