Dzisiaj Barbara Ziarek była jeszcze raz przy ul. Mieczyńskiego na spotkaniu z właścicielką psa w celu sprawdzenia warunków bytowych.
Sam psiak w sobie był energiczny, reagował radośnie. Na miejscu była woda oraz pokarm w misce.
Zasugerowaliśmy kobiecie, aby psu wsypywała do miski suchą karmę, gdyż mokra zamarza. Ponadto do wody można dodać trochę oleju, aby woda nie zamarzła.
Psiak posiadał aktualne szczepienie przeciwko wściekliźnie.
Buda stała na palecie i była wyłożona słomą, jednakże właścicielka zapewniła nas, że buda zostanie jeszcze obita po bokach. Kojec również ma być osłonięty od wiatru, obecnie właściciele są w trakcie robót.
Reasumując kontrola przebiegła pozytywnie, właścicielka współpracująca z Nami. Jeszcze odwiedzimy psiaka za jakiś czas.
POKONTROLNIE
W międzyczasie dostaliśmy pismo od mieszkańców osiedla „Mokradki” z podziękowaniem za ostatnią interwencję i prośbą o monitorowanie sytuacji, gdyż mieszkańcy „mają uzasadnione obawy co do losu psa”.
Ponownie odwiedziliśmy psiaka przy ul. Mieczyńskiego w Puławach. Na miejscu zastaliśmy właścicielkę i psiaka.
Pies wobec właścicielki jak i nas nie wykazywał strachu, wręcz przeciwnie wszystkie dziewczyny powitał energicznymi podskokami, dał się głaskać, był przyjazny. Wizualnie pies wyglądał bardzo dobrze.
Kobieta od ostatniej kontroli tak jak obiecała wybudowała kojec w którym stoi ocieplona buda. W budzie znajduje się słoma. Pies miał dostęp do wody pitnej oraz do karmy.
Nie mamy podstaw czepić się czegokolwiek, gdyż chcielibyśmy, aby w 50% takie warunki miały psy, które odwiedzamy na wsiach…. Właścicielka bez zastrzeżeń z nami współpracowała, nic nie ukrywała.
Kobieta miała też kontrolę ze strony Straży miejskiej, która również nie wykazała nieprawidłowości.
Niestety niepokojącą informacją od właścicielki było to, że czuje się zaszczuta przez osobę, która wszędzie ją zgłasza….
Przykre jest, że człowiek człowiekowi wilkiem…. Niestety na chwilę obecną my nie zauważamy nic niepokojącego….
Mamy apel do wszystkich zainteresowanych losem psiaka. Szekla (tak wabi się psinka) jest regularnie karmiona przez właścicieli, jednakże obawiają się, że pies, któregoś dnia może poczuć się źle, gdyż nieraz zauważyli, że ktoś wrzucił jakiś pokarm na posesję. Psiak ma również wymienianą wodę, właściciele mają świadomość tego, że może ona zamarzać (z dodatkiem oleju pies nie chce pić). Sylwestrową noc pies spędził w mieszkaniu, co za tym idzie nie został skazany na noc strachu na otwartej przestrzeni. Właściciele zabierają psa raz na jakiś czas do mieszkania, jednakże on ze swoim energicznym charakterem najzwyczajniej męczy się w czterech ścianach. Jest to bardzo energiczny pies, który potrzebuje dużo ruchu, jest przyzwyczajony do przebywania w budzie. Codziennie rodzina odwiedza szeklę.
Bliżej wiosny ponownie odwiedzimy Szeklę.