40/2019


Oto nasz nowy podopieczny Niestety… Na skutek powikłań po kocim katarze powstało „suche oko”

 

Nasz kiciak jest już po operacji i zapewniamy Was, że w ogóle nie widać po nim, aby „niewidzenie świata” mu przeszkadzało. Kiciak jest przesłodki, bardzo ma wyczulony słuch, wystarczy podejść do klatki, a on od razu wstaje i idzie do człowieka. Gdy weźmie się go na ręce kiciak wtula się jak małe dziecko i po cichutku mruczy.
Ale mamy jeszcze jedną wspaniałą wiadomość.. W kiciaku zakochała się Pani Ela z lecznicy przy ul. Norwida (tak to ta Pani, która ratuje wszystkie chore ptaki i jeże z okolicy ). Kotek potrzebuje stalej opieki i uwagi w zwiazku z tym właścicielka wyraziła zgodę na adopcję, gdyż wie, że kiciak u Pani Eli będzie miał najlepiej.