NIESPODZIANKA! ❤ FRUZIA MA NOWY WSPANIAŁY DOM! ❤
Zapewne wszyscy pamiętacie tą małą ślicznotkę z ostatnich interwencji? Sunia była na łańcuchu, na zaniedbanym podwórku, warunki były krótko mówiąc bardzo słabe… Postanowiliśmy wtedy pomóc zarówno właścicielowi jak i Fruzi, bo oboje byli potrzebujący. Właściciel wyraził wtedy chęć współpracy, oddał nam suczkę byśmy mogli zabrać ją do lecznicy, ale nie zrzekł się jej, chciał Fruzię z powrotem. Sunia ostatnie parę dni spędziła w lecznicy na Norwida gdzie dochodziła do siebie po odrobaczaniu, szczepieniu i sterylizacji, którą zafundowaliśmy. Pracownicy lecznicy byli nią zachwyceni, a sunia nie chciała rozstać się z panią weterynarz z oddziału „szpitalnego”. Pokochali ją także inni klienci lecznicy, w końcu witała wszystkich merdając ogonem i autentycznie uśmiechając się! Wśród zachwytów, ochów i achów znalazła się jedna Pani, o której też zaraz będziecie mogli poczytać. Wróćmy jednak najpierw do właściciela. Dziś pojechaliśmy do niego by zwrócić mu suczkę. Naszykowaliśmy dla suni nową budę i duuuży zapas karmy na naprawdę długi czas. Właściciel przywitał nas miło i wywiązała się rozmowa. Na temat przyszłości suczki, tego czy sobie poradzi, czy będzie w stanie zadbać o nią, podwórko i siebie. Uznał, że suczka zasługuje na lepszy dom, że przygarnął ją gdy błąkała się po wsi ale choroba i inne problemy nie pozwalają mu na zapewnienie jej wszystkiego czego sunia potrzebuje. Powiedzieliśmy Panu, że jakąkolwiek decyzję podejmie, uszanujemy ją, jednak jest w Puławach kobieta, która ma czas, zdrowie i ogromne serducho, które chce w całości oferować Fruzi. Właściciel zgodził się na zrzeczenie psa i przekazanie do nowego domu. Pod koniec nawet trochę się wzruszył widząc też nasze łzy szczęścia. Bo naprawdę, nie dało się inaczej! Fruzia natychmiastowo została przekazana do nowego domu. Właścicielka dostała od nas całą karmę jaką zakupiliśmy suni a także nową obróżkę. Zakupioną budę przekażemy innemu potrzebującemu psu, a także 5 metrową linkę, która też już została wcześniej przez nas zakupiona.
Chyba starczy tych wywodów, co? Musimy ochłonąć z emocji, oraz dźwigania kartonów z karmą kochamy takie zakończenia! Oby więcej takich!
*Były właściciel Fruzi uznał, że nie będzie brał kolejnego psa pod swoją opiekę. Zostanie zgłoszony przez nas do odpowiednich instytucji, które mu pomogą zawalczyć o lepsze życie. Odwiedzimy kiedyś tego Pana, bo mimo życiowych problemów to naprawdę miły człowiek, który zasługuje na lepsze życie, tak jak i jego psiak. Mamy nadzieję, że jeszcze powiedzie mu się w życiu i „stanie na nogi”.
Fv za Fruzie opłacona (sterylizacja, szczepienie, odrobaczenie, doby w szpitalu)