Kochani, jak widzieliście, dziś dostaliśmy zgłoszenie dotyczące kociaków, które znalazła Pani Karolina w gminie Gniewoszów. Kociaki w fatalnym stanie błąkały się pod samym budynkiem Urzędu Gminy… dlaczego pomoc nadeszła tak późno? Dlaczego nikt z urzędników nie zareagował? Nikt nie widział problemu, cierpiących maluchów?!
Jest ich aż czwórka… To są jeszcze maluchy. Najmłodsze mają może półtora miesiąca. Nie mogliśmy ich tak zostawić bo prawdopodobnie za moment byłyby martwe. Były skazane same na siebie…
Przedstawiamy Wam czwórkę wspaniałych, które dostały imiona na cześć lekarzy weterynarii z puławskiego centrum weterynaryjnego.
Kociak w najgorszym stanie ma na imię Miki. Ledwo widzi na oczy, są tak mocno zaklejone wydzieliną… koci katar utrudnia każdemu z maluchów oddychanie i normalne funkcjonowanie. Miki ma ok. 2 miesięcy, jest wychudzony ale nadal piękny. Ma rudą bardzo puszystą sierść, będzie naprawdę wspaniałym kotem gdy dojdzie do siebie.
Drugi rudy bohater to Kinia, od dr Kingi, która badała dziś kociaki razem z dr Mikołajem. Kinia jest większa ciałkiem ale jest w podobnym wieku, może mieć 2-2.5 miesiąca. Będzie tak samo rudą pięknością z dłuższą sierścią. Jest naprawdę puszysta.
Czarno-ruda kotka to Beti, dr Beata jeszcze nie wie o tym że ma pod opieką tak piękną podopieczną! Beti jest w kiepskim stanie, oczy i nos są totalnie zapchane. Kotka jest bardzo drobna, ma może 1.5 miesiąca?
Na koniec przedstawiamy Wam Luka. Dr Łukasz też jeszcze nie miał okazji poznać wspaniałego buraska. Kociak jest naprawdę fajny, lekko płochliwy ale te koty żyły do tej pory na ulicy… bardzo wyglądał za Beti gdy była w trakcie badania. Tęsknił za nią… Luke także może mieć ok. 2 miesięcy. Jest typowym buraskiem, ale wierzymy że skradnie niejedno serce.
Kociaki obecnie czeka antybiotykoterapia i kroplówki, odrobaczenie, szczepienie, dokładne badania i testy na choroby zakaźne. JUŻ DZIŚ SZUKAMY IM DOMÓW❗❗❗
Bardzo prosimy o pomoc… Pomóżcie nam w leczeniu maluchów. Zbiórkę robimy na podstawowe badania które czekają maleństwa (podstawowy pakiet kosztuje 200zl/kota). Resztę kosztów za leczenie (doby, kroplówki, leki, itp.) opłacimy z naszych środków. Zwierząt przybywa… Pomocy :'(
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/kotyprzyjaznalapa
Dziś nie mamy dobrych wieści… właśnie dostaliśmy telefon z lecznicy, że pierwszy z przywiezionych z Gniewoszowa kociaków odszedł za tęczowy most. Miki mimo dogrzewania termoforami, mimo leków, kroplówek przegrał walkę. Był coraz słabszy, nie trzymał temperatury… ciężko nam to pisać. Mieliśmy wobec tego malucha fajne plany, już prawie mieliśmy dla niego pewny dom. Z całej gromady to właśnie on był w najgorszym stanie. Dodatkowo testy wykazały u niego białaczkę… :'(
Żegnaj kitku…
Jeszcze dziś pojedziemy odwiedzić pozostałe 3 kociaki, na pewno wrzucimy Wam aktualizację z ich pobytu w lecznicy… trzymajcie kciuki.
AKTUALIZACJA
Pisaliśmy dziś o bolesnej stracie jednego z kociąt. Pożegnaliśmy Mikiego, który był w najgorszym stanie ze wszystkich kociąt z Gniewoszowa…
Poniżej przedstawiamy Wam pozostałą trójkę. Dopiero wróciliśmy z lecznicy i musimy Wam przyznać, że jest różnica! Kociaki wyglądają już lepiej niż w dniu przybycia do lecznicy, ale czeka je jeszcze długie leczenie. Z nosa i oczu dalej się sączy, ale dostają cały czas leki, w tym specjalne krople. Dostały też leki na pasożyty, bo były wyraźnie widoczne w kale. Dokładne badania zostaną wykonane w poniedziałek i damy Wam znać co wyszło.
Szary burasek – Luke, błyskawicznie nabiera ciałka. To naprawdę fajny i kontaktowy kociak. Ma spory apetyt, nie wykazuje agresji, nie jest też lękliwy. Ma ok. 2 miesięcy <3
Czarno-ruda kotka – Beti też miewa się coraz lepiej. Spójrzcie tylko na ten pyszczek! W dniu przybycia do lecznicy był cały zaklejony wydzieliną, bardzo utrudniało to kotce oddychanie. Dalej lekko „furczy” nosem, ale to dopiero początek jej leczenia. Jest drobniutka, może mieć ok. 1.5 miesiąca. Jest spokojna, ciekawa świata <3
I teraz niespodzianka – okazało się, że Kinia jednak jest chłopakiem, co było ciężko stwierdzić przy pierwszej wizycie. Tak więc dziś Kinia to dumnie brzmiący King. To zdecydowany król wśród kociąt. King ma ok. 2 miesięcy ale jest znacznie większy od reszty. Ma piękne puszyste rude futro, bardzo miękkie. Jak dojdzie do siebie i podrośnie będzie fajnym kocurem z dłuższą sierścią. Nie wykazuje agresji, już nie ucieka przed człowiekiem, ale woli trzymać się z boku <3
Już dziś można „zaklepać” sobie kociaka do adopcji. Zostaną wydane do domów gdy zakończą leczenie. W sprawie maluchów prosimy o kontakt na priv a także pod numerem telefonów: 500851385 lub 533514674. Jesteśmy w stanie dowieźć koty do nowych domów na terenie Puław i okolic, a także do Warszawy.
AKTUALIZACJA
Kochani, w związku z odejściem jednego z kociaków za TM (pisaliśmy o tym we wcześniejszym poście) zamykamy zbiórkę. Cel został osiągnięty. Zbieraliśmy na każdego kociaka po 200zł.
3 x 200zl =600zl
Dziękujemy za pomoc i że zawsze możemy na Was liczyć 💓 Jak tylko opłacimy FV, tak jak zawsze wrzucimy wynik zbiórki.
A już na dniach wrzucimy aktualizację z życia maluchów – wciąż szukamy dla nich domów
No i mamy to! Potrójny sukces, potrójne szczęście… spytacie dlaczego?
NASZA TRÓJKA KOCIAKÓW MA DOM! WSPÓLNY DOM ❤
Chyba dawno nie mieliśmy tak fajnej adopcji. Nasze białaczkowe maluchy po wielu próbach nareszcie odnalazły w życiu szczęście. Znalazły dziś wspaniały dom bez konieczności rozdzielania!
Na początku jednak krótko mówiąc była masakra… pod naszą opiekę trafiły kociaki prosto spod Urzędu Gminy Gniewoszów. Ludzie przechodzili wobec nich obojętnie a koci katar z dnia na dzień je wykańczał coraz bardziej… najpierw było ich 4 jednak jeden maluch nie przeżył nocy. Był w najgorszym stanie…
… dodatkowo badania wykazały u całej trójki kocią białaczkę. Czyli nieuleczalną kocią chorobę zakaźną. Byliśmy załamani tą informacją, nagle wszystkie telefony dotyczące kociaków ucichły, nikt nie chciał chorych maluchów… a przecież białaczka to nie wyrok! Taki kot może żyć przez lata, być aktywny, wesoły, powodować uśmiech na twarzach swoich opiekunów każdego dnia!
Na szczęście przyszło wybawienie w postaci Pani Marty i jej rodziny, którzy postanowili dać maluchom szansę. Wczoraj cała rodzina przyjechała do lecznicy by podarować maluchom nowe życie.
Żegnajcie łobuzy! ❤ A nowej rodzinie z całego serca dziękujemy i gratulujemy, bo teraz na pewno w Waszym życiu będzie jeszcze więcej uśmiechów i na pewno zero nudy. Gdy już tylko maluchy się u Was zaaklimatyzują, na pewno pokażą cały swój urok i potencjał.
Kociaki jak tylko podrosną zostaną wykastrowane na koszt gminy, która mamy nadzieję, że chociaż w tej rzeczy należycie się wywiąże ze swoich obowiązków…
Fv za kociaki białaczkowe opłacona. Całkowity koszt wyszedł 2.016 zł
Jak pamiętacie robiliśmy na kociaki zbiórkę na której uzbieraliśmy 600zł. Cała kwota została przeznaczona na opłacenie FV, natomiast my opłaciliśmy brakującą resztę tj. 1.416 zł
Z całego 💓 dziękujemy Wszystkim którzy przyczynili sie do pomocy kociakom, za każde Wasze wsparcie. Jeszcze raz dziękujemy Pani Marcie za wspaniałą adopcję 💝