Lisek 2/2018


Kolejny temat na jednej z grup na Facebooku – potrącony lis…. w tych samych okolicach co był ostatnio ratowany przez nas lisek. Tym razem niestety blokowała nas odległość, gdyż Agnieszka ma anginę, a Karolina nie ma prawa jazdy….

Finalnie Fundacja Po Ludzku Do Zwierząt – Przyjazna Łapa oraz Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami oddział w Puławach udali się na miejsce. Ponadto Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Puławach zabrało ze sobą wsparcie medyczne w postaci znajomych ratowników (Pan Rafał Ponikowski i Pani Agata Hołubiczko-Ponikowska), dzięki którym udało się złapać lisa. To nie było proste, ponieważ miał tylko jedną łapę uszkodzoną, próbował uciekać, miłości do organizacji nie wykazywał.

W między czasie każda ze stron wykonała różne telefony do instytucji – gmina Żyrzyn, Nadleśnictwo, Urząd Miasta, Policja…

Możecie sobie tylko wyobrazić jaki jest problem w przypadku potrąconego zwierzaka w godzinach pracy urzędów, a nie chcemy myśleć co by było po godz. 15.00 lub w weekend – brak słów.

Nadleśnictwo myślało, że powiadamiając odpowiednie służby (ZUK) wykonało całą robotę… nic bardziej mylnego, gmina – poniesie duże koszty…. wszyscy umyli ręce.

Podczas rozmowy z TOZ-em wynikło, że to nieodpowiedni czas bo jest posiedzenie, jest tylko jeden człowiek w ZUK, który może usypiać chwilowo zwierzęta, itd. Tłumaczeń milion, działania zero, a szkoda… bo gmina ostatnio perfekcyjnie pomogła nam z kozłem….

Ale jednak JAK SIĘ CHCE to się da. Po długim czasie próśb, telefonów, zimna…. Dziewczyny przykładem wcześniejszej akcji z lisem, przykryły potrąconego lisa kocem, jednym, drugim, trzecim… lis agresywny ale trzeba coś zrobić, więc lis trafił do pudła. Gdyby nie koce i pudło błyskawicznie zorganizowane przez TOZ byłoby ciężko…

I tak Fundacja PLDZ-Przyjazna Łapa i Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Puławach wykazały się współpracą między organizacjami i przewiozły liska do Przychodni Weterynaryjnej Animal –Wet w Puławach. Lisek na pierwszy rzut oka ma tylko uszkodzoną jedną łapkę, ale badania wykażą ostateczną diagnozę. Jeśli liska uda się wyleczyć to po leczeniu trafi do azylu dla dzikich zwierząt. Na pewno Was poinformujemy.

 

Niestety nie mamy dobrych wieści…😪 Pani dr specjalizujaca sie w chirurgi zwierząt w Przychodni Animal-Wet prześwietliła liska, dokładnie zbadała i okazało się, że jest dużo gorzej aniżeli się wydawało po wyglądzie…. Lis miał otwarte złamanie obu łap, połamaną miednicę, a do tego wdarło sie ostre zakażenie…. za długo biedak „walczył” sam, do tego organizm był strasznie odwodniony. Lisek niestety nie chcial jeść, ani pić, poddał się…
W związku z poważnymi urazami razem zadecydowaliśmy, aby ulżyć mu w cierpieniu i dzisiaj lisek biega z poprzednim liskiem za tęczowym mostem… 😭 Wybacz Nam ludziom, że wtargnęliśmy na Twój teren…

 

 

FV (badanie + eutanazja)