65/2019


Kochani, sytuacja nie jest jednak taka prosta jak myśleliśmy… JEST DRAMATYCZNA Naprawdę nie chcemy w tym momencie panikować, ale napiszemy Wam jak sprawa wygląda, od początku do końca…

Kumpel (takie imię nadaliśmy kotu) został potrącony przez samochód. W wielkim cierpieniu spędził parę godzin na poboczu, dopóki nie został znaleziony przez cudowną kobietę, która postanowiła zabrać go do lecznicy a nas poprosić o pomoc. Wstępnie myśleliśmy, że kot ma złamaną łapę i sprawa będzie prosta do wyleczenia. Prosiliśmy o udostępnienia bo w przypadku nieznalezienia domu kot z powrotem będzie skazany na życie na ulicy… czy może być gorzej? MOŻE.

Czytajcie dalej… w wyniku potrącenia przez samochód kot doznał silnego urazu neurologicznego przez co łapa wygląda jak wygląda. Kot ma także poranione podniebienie, ale przy całej reszcie to „pestka” która sama się wygoi. Kot może żyć z łapą, mniej lub bardziej wygiętą, jedyne czego potrzebuje to leków i trochę czasu w lecznicy by mógł dojść do siebie. Jednak jeśli nie znajdziemy mu domu i trafi na dwór… niesprawna łapa będzie się ścierać, kaleczyć, przez co będzie ciągle poraniona, do krwi, a może i do żywej kości… JEŚLI KUMPEL NIE ZNAJDZIE DOMU TYMCZASOWEGO ANI STAŁEGO, GROZI MU AMPUTACJA. Na wolności nie będzie w stanie przetrwać z niesprawną kończyną.

Bardzo zależy nam na tym by ten cudowny i radosny mimo wielkiego nieszczęścia maluch, mógł dalej żyć, bez bólu, bez zmartwień i ciągłej niepewności o to czy znowu nie wpadnie pod pędzące koła… :'( udostępniajcie, po prostu udostępniajcie. O tyle możemy Was prosić. My zajmiemy się resztą… wybaczcie długi post, ale jeśli jakimś cudem znajdzie się osoba chętna zaadoptować Kumpla, niech wie jak wygląda sytuacja. Od A do Z.

KUMPEL PILNIE POTRZEBUJE DOMU!

Kochani, sytuacja nie jest jednak taka prosta jak myśleliśmy… JEST DRAMATYCZNA ❗ Naprawdę nie chcemy w tym momencie panikować, ale napiszemy Wam jak sprawa wygląda, od początku do końca… Kumpel (takie imię nadaliśmy kotu) został potrącony przez samochód. W wielkim cierpieniu spędził parę godzin na poboczu, dopóki nie został znaleziony przez cudowną kobietę, która postanowiła zabrać go do lecznicy a nas poprosić o pomoc. Wstępnie myśleliśmy, że kot ma złamaną łapę i sprawa będzie prosta do wyleczenia. Prosiliśmy o udostępnienia bo w przypadku nieznalezienia domu kot z powrotem będzie skazany na życie na ulicy… czy może być gorzej? MOŻE.Czytajcie dalej… w wyniku potrącenia przez samochód kot doznał silnego urazu neurologicznego przez co łapa wygląda jak wygląda. Kot ma także poranione podniebienie, ale przy całej reszcie to "pestka" która sama się wygoi. Kot może żyć z łapą, mniej lub bardziej wygiętą, jedyne czego potrzebuje to leków i trochę czasu w lecznicy by mógł dojść do siebie. Jednak jeśli nie znajdziemy mu domu i trafi na dwór… niesprawna łapa będzie się ścierać, kaleczyć, przez co będzie ciągle poraniona, do krwi, a może i do żywej kości… JEŚLI KUMPEL NIE ZNAJDZIE DOMU TYMCZASOWEGO ANI STAŁEGO, GROZI MU AMPUTACJA. Na wolności nie będzie w stanie przetrwać z niesprawną kończyną. Bardzo zależy nam na tym by ten cudowny i radosny mimo wielkiego nieszczęścia maluch, mógł dalej żyć, bez bólu, bez zmartwień i ciągłej niepewności o to czy znowu nie wpadnie pod pędzące koła… :'( udostępniajcie, po prostu udostępniajcie. O tyle możemy Was prosić. My zajmiemy się resztą… wybaczcie długi post, ale jeśli jakimś cudem znajdzie się osoba chętna zaadoptować Kumpla, niech wie jak wygląda sytuacja. Od A do Z.______________________________________________________DZIĘKI WAM MOŻEMY POMAGAĆ!Wsparcie z dopiskiem "darowizna":BNP PARIBAS 22 2030 0045 1110 0000 0314 0860Fundacja Po Ludzku Do Zwierząt – Przyjazna Łapawww.przyjaznalapa.plemail: biuro@przyjaznalapa.plhttps://www.ratujemyzwierzaki.pl/przyjaznalapaMożesz także przekazać 1% swojego podatku, KRS 0000419201DZIĘKUJEMY ZA WASZE WSPARCIE.

Opublikowany przez Fundacja Po Ludzku Do Zwierząt – Przyjazna Łapa Niedziela, 4 sierpnia 2019

 

Rudy, dla przyjaciół Kumpel 🐾🐈 Chyba nie musimy go przedstawiać, prawda? Kociak, który został znaleziony na poboczu w Kazimierzu Dolnym, poturbowany przez auto. Walczyliśmy o jego łapę, niestety nieunikniona była amputacja, resztę historii znacie.

Kumpel ujął swoją historią i przecudownym charakterem i wyglądem TYSIĄCE osób. Wśród tych tysięcy znalazło się parę osób chętnych na adopcję, w tym pani , która od początku odwiedzała Kumpla w lecznicy. Zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. Z łapą czy bez łapy, była chętna adoptować go od razu jak tylko dojdzie do siebie.

DZIŚ NADSZEDŁ TEN DZIEŃ 💓😍 Umówiliśmy się z Panią Dorotą na przekazanie kociaka i podpisanie umowy adopcyjnej. Pani Dorota spełniła nasze wszystkie warunki, ma wielkie serducho, warunki idealne, nie miała żadnego problemu z zaakceptowaniem warunków umowy.

Kociak też ją polubił, jest bardzo kontaktowy, przyjazny, nie lęka się nikogo ani niczego.

Życzymy mu wszystkiego co najlepsze w nowym domu  mamy ogromną nadzieję, że Wasze wspólne życie będzie pełne szczęścia!